Przyzwyczailiśmy się, że polscy piłkarze zmieniają kluby z rodowitych na włoskie czy angielskie. Jednak można znaleźć naszych zawodników także w Wietnamie czy Iranie – te kierunki stają się coraz bardziej popularne. Przedstawiamy historie kilku piłkarzy grających w egzotycznym klubie.
Andrzej Bednarz – Zob Ahan FC
Niegdyś obrońca Radomiaka Radom, potem pierwszy polski piłkarz grający w lidze irańskiej. 18 czerwca 2009 roku Bednarz związał się rocznym kontraktem z Zob Ahan FC. Z tym klubem w sezonie 2008/2009 zdobył wicemistrzostwo kraju. Po rocznej przygodzie wrócił do Polski i ponownie został zawodnikiem RKS Radomiak. – Dla Europejczyka gra w Iranie to szok, ale ja już się przyzwyczaiłem – powiedział w jednym z wywiadów.
„Kiedyś przed treningiem jakiś człowiek przeprowadził do szatni owcę. Podciął jej nożem gardło, poczekał, aż się wykrwawi, a następnie wszyscy musieliśmy przejść korkami po tej krwi i namaścić nią sobie czoło. Ten zwyczaj miał przynieść drużynie szczęście w nadchodzącym sezonie.” Źródło: Super Express
Robert Gaszyński – WTS UNIVERSITY FC
Swoją karierę rozpoczął w Gwardii Białystok, skąd też pochodzi. Od 1979 roku zaczął grę dla Wisły Kraków i kontynuował ją aż do 1989 roku. Rok później zdecydował się na egzotyczny klub, czyli Wits University FC z RPA, w którego barwach rozegrał 18 spotkań.
„Graliśmy przy 80-90 tysiącach kibiców. Wielu z nich miało bębny. Nie było jeszcze wuwuzeli. Dopingowano bardzo różnie, kibice mieli czaszki, kości, odprawiano szamańskie gesty, żeby pomóc drużynie. To było duże i ciekawe doświadczenie.” Źródło: krakow.sport.pl
Łukasz Gikiewicz – RATCHABURI FC
Ten polski napastnik w 2016 roku podpisał kontrakt z Ratchaburi FC. Wcześniej występował m.in. w Śląsku Wrocław i Omonia Nikozja, dla której zdobył 7 goli. Umowa z tajskim klubem będzie obowiązywała przez rok – na razie Gikiewicz nie rozegrał ani jednego meczu w nowym zespole, a dołączył do niego w lutym.
„4 lutego podpisałem kontrakt, a już 5 widziałem, jak płacili. Przyszedł prezes do szatni i przekazał piłkarzom koperty z pieniędzmi” Źródło: Przegląd Sportowy
Piotr Kardas – CLUB EAGLES
Wakacje marzeń – można by powiedzieć. Oczywiście Piotr Kardas nie pojechał na Malediwy by odpocząć, ale grać w Club Eagles. Trzeba jednak przyznać, że gry w takiej scenerii może mu pozazdrościć nie jeden zawodnik. Były piłkarz KP Piaseczno kontrakt podpisał w 2011 roku – w sezonie 2011/2012 przeszedł jednak do Niemiec i występował w wielu zespołach – rozpoczynając od SG Eintracht 05 Wetziar, kończąc na FC Germania Weilbach. Obecnie Polak reprezentuje Sokół Celestynów.
„(…) jak tylko przyjechałem dostałem do dyspozycji 24/h dobę chłopca, który miał za zadanie pomagać mi we wszystkim, zawozić, przywozić itp. Potraktowali mnie jak gwiazdę rocka. Nie musiałem jak wszyscy przechodzić odprawy, nosić bagażu”. Źródło: twojglos.pl
Jacek Magdziński – ACADEMICA DO LOBITO
Jedyny polski piłkarz grający w Afryce – w 2015 oku podpisał 10-miesięczny kontrakt z beniaminkiem angolskiej ekstraklasy, Academicą do Lobito. Dla klubu zdobył 10 bramek w 28 meczach i był jednym z kluczowych zawodników zespołu. Magdziński w dalszym ciągu reprezentuję Angolę, ale obecnie gra w barwach Sport Luanda e Benfica.
„Pozory mylą. Mówimy Afryka, myślimy boiska na piasku. To nieprawda. Przynajmniej w Angolii jest inaczej. Wszystkie stadiony i płyty są bardzo dobrze przygotowane do meczów, a obiekt treningowy Benfiki spełnia europejskie standardy” Źródło: 2×45.info