Przedsmak finałowych emocji?

Siatkarze Lotosu Trefla Gdańsk w minioną niedzielę przerwali imponującą serię 12. kolejnych zwycięstw w lidze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Wicemistrzowie Polski pokonali ekipę Ferdinando De Giorgiego i dzięki temu przesunęli się na drugie miejsce w tabeli Plus Ligi.

Żółto-czarni w bieżących rozgrywkach jako jedyni potrafią zwyciężać z ZAKSĄ. W pierwszej części fazy zasadniczej wygrali po tie-breaku. Od tamtej porażki kędzierzynianie jednak w lidze nie przegrali ani razu. Z kolei Lotos Trefl stracił kilka cennych punktów w spotkaniach rozstrzyganych po tie-breakach oraz przez porażki z Jastrzębskim Węglem i z Indykpolem AZS Olsztyn. Mimo tego wobec przegranych PGE Skry Bełchatów i Asseco Resovii Rzeszów dzień wcześniej przed gdańszczanami otwierała się szansa na przesunięcie się na pozycję, dającą prawo gry w finale.

Pierwszy set niedzielnego szlagieru Plus Ligi był niezwykle zacięty. W końcówce na minimalne prowadzenie 21:19 wyszli gdańszczanie, ale po autowym ataku Murphy’ego Troy’a ponownie był remis. Ostatecznie jednak żółto-czarni wygrali 25:23. Do sukcesu przyczyniła się bardzo urozmaicona gra na rozegraniu Marco Falaschiego. W drugim secie większą presję zagrywką zaczęli wywierać gracze ZAKSY. Dlatego też Lotos Trefl miał trudności w ataku (tylko 13 pkt. tym elementem, w I secie 18 pkt.), a kędzierzynianie dzięki temu wygrali 25:21 i wyrównali stan meczu.

W trzecim secie gospodarze ponownie wrócili do swojej dobrej gry. Mocne zagrywki Troy’a pozwoliły już na początku odskoczyć. Po asie Amerykanina Lotos Trefl prowadził nawet 17:12. Kędzierzynianie doprowadzili jednak do stanu 19:19, ale w końcówce ponownie lepsi okazali się gospodarze (25:23). Czwarta partia przebiegała pod pełną kontrolą wicemistrzów Polski, którzy nie pozwolili rozwinąć skrzydeł przyjezdnym. Przy pierwszej piłce meczowej w aut zaatakował Rafał Buszek (25:20) i to gdańszczanie mogli cieszyć się z trzech punktów.

W dwóch ostatnich setach na uwagę zasługuje gra Sebastiana Schwarza. Niemiec był niezwykle skuteczny w ataku, zdobywając 12 ze swoich 19 punktów. W całym meczu Troy wywalczył 22, a po 14 “oczek” zapisali na swoje konta Wojciech Grzyb i Mateusz Mika. Dla gości najwięcej punktów zdobył belgijski przyjmujący Sam Deroo, który uzbierał 13 punktów. Zawodnicy obu zespołów popisali się także kilkoma niesamowitymi obronami. Właśnie za grę w tym elemencie oraz w przyjęciu nagrodę dla najlepszego zawodnika otrzymał Piotr Gacek.

Na Ergo Arenie emocji nie brakowało, ale to dopiero początek walki o finał. O ile udział ZAKSY w meczu o złoto jest niemal pewny, bo kędzierzynianie mają na 6 kolejek przed końcem aż 12 punktów przewagi nad drugim Lotosem Treflem, to drugie miejsce po rundzie zasadniczej jest kwestią otwartą. Gdańszczanie obecnie są wiceliderami, mając tyle samo punktów co PGE Skra, ale o jeden mecz rozegrany mniej. Szanse na walkę o złoto wciąż zachowują obrońcy mistrzowskiego tytułu Asseco Resovia Rzeszów, a także Cerrad Czarni Radom, Jastrzębski Węgiel i Cuprum Lubin.

Comments

  • No comments yet.
  • Add a comment