Raper Wieczny w Pijarskiej

Podczas tegorocznych rekolekcji wielkopostnych do Pijarskiej szkoły zawitały osoby z wspólnoty św. Dobrego Łotra w Radomiu. Wśród nich znalazł się Łukasz Wieczorek – raper. Wywiad z Wiecznym przeprowadziła jedna z naszych redaktorek.

Jak zaczęła się Pana przygoda z rapem?

Początki mojej przygody sięgają połowy lat 90tych, gdy zacząłem słuchać amerykańskich raperów, których pokazał mi starszy kumpel. Po “Alboomie” Liroya, który był na tyle dla mnie przełomowy, że usłyszałem że można nawijać po polsku, zacząłem sam nagrywać. Na starych kasetach pod prymitywnymi podkładami zaczęły powstawać moje pierwsze utwory. Przestałem zajmować się rapem około 2000 roku, by wrócić do niego po dziesięciu latach. Z początku miała być to zajawka, która miała wypełnić pustkę po alkoholu, ale z czasem przerodziła się w formę ewangelizacji.

Dlaczego wybrał Pan rap katolicki?

To nie ja wybrałem, to on mnie wybrał . Miałem nagrać tylko jedną płytę hołd dla Boga, w podziękowaniu za uzdrowienie. I tyle. To jest płyta 7/7. Uświadomiłem sobie z czasem, że chce nawijać o swoim życiu, o problemach z nim związanych, a Bóg jest centrum mojego świata, dlatego jest w moim rapie dużo wiary. Nie nazywałbym tego rapem katolickim. Posłużę się analogią, bo jeśli piekarz jest katolikiem to chleb który on wyrabia można nazwać “chlebem katolickim”? No nie. I właśnie tak samo jest z moim rapem. Jestem katolikiem i tworzę rap o swoim życiu, a Bóg jest w nim numerem jeden.

Co pragnie Pan przekazywać ludziom poprzez swoją muzykę?

Chciałbym przekazywać przez swoją muzykę głównie to, że Bóg jest i nie gdzieś tam, tylko obok. Żyje i interesuje się nami, każdym z nas z osobna. Że uzdrawia także dzisiaj. Chciałbym przekazywać te wartości, którymi żyję i które są dla mnie ważne.

Dlaczego wybrał Pan pseudonim Wieczny? Czy ma to jakieś znaczenie dla Pana?

Pseudonim Wieczny powstał w pierwszej klasie podstawówki i jest nawiązaniem do mojego nazwiska i modlitwy “Wieczny odpoczynek”. Nie miał żadnego chrześcijańskiego charakteru z początku. Jest dla mnie jak drugie imię, sporo ludzi na osiedlu zna mnie właśnie z ksywy, a nie z imienia. Jak zacząłem nagrywać rap z chrześcijańskim przesłaniem moja ksywa wpasowała się jak ulał. Nie ma przypadków.

Dlaczego wybrał Pan wspólnotę św. Dobrego Łotra?

We wspólnocie znalazłem się przepadkiem, których jak wcześniej wspominałem – nie ma. Charyzmatem mojej wspólnoty jest głównie ewangelizacja, co mi bardzo odpowiada, ponieważ mam ogromne pragnienie ewangelizacji. Samemu nie da się głosić Boga z taką mocą, jak w grupie. Wspólnie można więcej i lepiej to robić. To w niej poznałem ogromną grupę wspaniałych ludzi, którzy są wielkim wsparciem, również modlitewnym. Z wieloma z nich współpracowałem w wielu akcjach i to była przyjemność. No i dzięki wspólnocie stale mogę rozwijać się duchowo. Dobry Łotr Radom Rulez.

Czy chciałby Pan podzielić się z nami swoim świadectwem?

Tak. Już od prawie pięciu lat nie jestem alkoholikiem. Swoją powiedzmy przygodę z alko rozpocząłem wcześnie – około 7,8 klasy podstawówki. Zwykle zaczynało się niewinnie, od imprezy do imprezy. Znajomi i parę piwek. Ta sielanka zmieniła się z czasem w piekło. Picie wymknęło się spod kontroli. Ciągi alkoholowe, trunki niewiadomego pochodzenia, nieskończone studia, długi, konflikty z prawem, rozbite małżeństwo po 4 miesiącach, brak zainteresowania własnym dzieckiem- to jedne z wielu owoców mojego nałogu. Nie pomagało nic. Żadne mitingi, terapie, nic. Staczałem się na dno. Momentem przełomowym była śmierć mojego kumpla, który przepił się od alkoholu. Od tego momentu zacząłem szukać sensu życia, ratunku. Pewnego dnia trafiłem, “przypadkiem”, na mszę świętą z modlitwą o uzdrowienie. Tam podczas podniesienia Najświętszego Sakramentu poczułem niewyobrażalną miłość. To był jak strzał, który powalił mnie na kolana. Wychodząc stamtąd byłem innym, nienawróconym człowiekiem. Mimo tego nadal piłem, jednak zacząłem się modlić o swoje uzdrowienie. Po świętach Bożego Narodzenia, które przepiłem, leżąc zmarnowany na łóżku pomodliłem się do Boga: “Jeśli teraz mnie nie uratujesz, to będzie koniec. Musisz mi pomóc”. Od tamtej modlitwy nie pije. Wierzę w to, że Jezus przyszedł do mnie tamtego dnia i zabrał mi cały alkoholizm. Ja nie jestem już alkoholikiem. Jestem całkowicie zdrowy. Jakiś czas później spróbowałem kieliszek, łyk piwa. Zwykle powinno to być impulsem do dalszego picia i kolejnego pijackiego maratonu. A tu nic, nie miałem ochoty. Zniknęła ta cała magia alkoholu, która niewoliła mnie przez 13 lat mojego życia. Złożyłem Bogu przyrzeczenie, że nie będę pił już alko do końca życia, bo swoje już wypiłem. Po uzdrowieniu wstąpiłem do wspólnoty Świętego Dobrego Łotra, gdzie jestem animatorem i ewangelizuję, prowadzę kursy Alfa, których zadaniem jest przybliżyć ludziom Boga, wróciłem do rapu i zacząłem znów nagrywać, dzięki czemu moje świadectwo stało się znane, spłaciłem większą część długów, odzyskałem relacje z córką, znów mogę być dla niej ojcem i po 8 latach od rozwodu znów jestem ze swoją żoną. Tak działa Bóg jak mu się w 100% zaufa Jestem żywym dowodem na to że Jezus żyje, działa i uzdrawia także dziś!

Jak podoba się Panu pijarska szkoła, jej uczniowie oraz panująca tutaj atmosfera?

Szkoła jest ekstra. Rzadko się spotyka tak ciekawą i bogatą w możliwości szkołę. Ta szkoła żyje. Uczniowie są zajarani i uczestniczą aktywnie w jej życiu. To jest fajne. Atmosfera na ogromny plus. Ta duchowość jaka tu panuje wprowadza człowieka w stan pokoju duchowego, co jest rzadko spotykane. Ale nie dziwię się, skoro często towarzyszy wam wspólna modlitwa, a jak wiemy z pisma “gdzie dwóch lub trzech jest zebranych w moje imię, tam jestem wśród nich”. Jesteście bystrymi, mądrymi, zajaranymi, przyjaznymi dzieciakami! Props i oby tak dalej!

Co chciałby Pan przekazać młodzieży czytającej MiM Łowicz?

Chciałbym wam powiedzieć, ze Bóg jest i każdego z was kocha OSOBIŚCIE! Wiem że często może się wydawać wam, że jest inaczej, ale uwierzcie mi ON JEST zawsze blisko ciebie i chce ci pomóc. Wystarczy go tylko o to poprosić. Jeśli mi nie wierzysz, ok. ALE SPRAWDŹ SAM! Szalom i być może do zobaczenia!
Zapraszamy również do polubienia fanpage’a Wiecznego: https://www.facebook.com/wiecznyoficjalnie?fref=ts

oraz subskrybowania jego kanału na YouTube:
https://www.youtube.com/user/WiecznyOficjalnie

Comments

  • No comments yet.
  • Add a comment