W piątek 19 marca b.r. do kin wszedł film „Batman v Superman. Świt sprawiedliwości”. Długo wyczekiwany film o konflikcie dwóch najbardziej znanych postaci od DCcomiks sprostał oczekiwaniom fanów.
O tym filmie mówiło się dużo jeszcze na długo przed poznaniem daty jego premiery. I na pewno długo będzie jeszcze o nim pamiętało. Starcie dwóch superbohaterów jest tylko początkiem czegoś większego. Jak mówi sam tytuł „Świt sprawiedliwości” jest to zapowiedź do kolejnych produkcji filmowych.
Film reżyserii Zacka Snydera (znany z reżyserii takich filmów jak „300”, „Człowiek ze stali” czy „Sucker Punch”) został napisany przez Chrisa Terrio (twórca m.in. „Operacja Argo” i „Co jest grane”) i Dawida S Goyera. (autora takich scenariuszy jak „Człowiek ze stali” i współtwórca filmów t.j. „Jumper” czy „Batman- Początek”) jak mówi tytuł, jest o konflikcie Batmana i Supermana. Sam film wykonany jest na wysokim poziomie, nie mówiąc już o fabule. Muzyka świetnie odgrywa swoją role, a efekty specjalne są niesamowite. Aktorzy grający w filmie świetnie odzwierciedlali swoje role.
Od samego początku widz może wczuć się w film, a akcja porywa go i nie puszcza go do końca. Jako pierwszy na filmie pokazuje się Bruce Wayne (Ben Affleck znany m.in. z „Zaginionej dziewczyny” i „Buntownik z wyboru”) wspominający pogrzeb i samą śmierć swoich rodziców, ale także pierwsze „spotkanie” z nietoperzami. Widzimy później, jak superbohater po 20 latach walk z przestępczością zmienia się z prawego człowieka w przestępcę. Pomiędzy tymi dwoma wydarzeniami widzimy ujawnienie się Supermana w Metropolis z perspektywy Batmana. Widać ile strat i śmierci wywołała tamta walka. W tym momencie „Nietoperz i Gotham” zaczyna traktować „Człowieka ze stali” jako potencjalnego wroga. Problemy supermana widzimy 18 miesięcy po tym wydarzeniu. Clark Kent (Henry Cavill widziany już m.in. w „Człowieku ze stali” i w „Kryptonimie U.N.C.L.E.”) ma problemy jako Superman. Ludzie obawiają się jego mocy i przez to zaczynają go nienawidzić. Film wspomina również o problemach Clarka w Daily Planet. Dziennikarz chce pisać o poczynaniach Nietoperza z Gotham- o jego zbrodniach, jakich się dopuścił. W początkowej części filmu poznajemy również Lexa Luthora- CEO LexCorp, a później jednego z bardziej znanych antagonistów. Od chwili kiedy pojawia się na ekranie widać, iż „darzy niechęcią” Supermana i chce znaleźć broń zdolną do pokonania go, co udaje się mu. Owa broń- kamień kosmicznego och odzienia stanie się kluczowym elementem dla dalszej fabuły filmu. Wbrew pozorom Wonder Women- Diana Prince (Gal Gadot poznana już w m.in. w „Szybkich i wściekłych” czy „Wybuchowa para”) nie pojawiała się tak często na ekranie. Najwięcej da się ją zobaczyć w końcowej części filmu, tuż po walce dwóch superbohaterów.
Niestety najbardziej wyczekiwana część filmu tj. walka Batman i Supermana dzieje się w późniejszej części filmu. Mówiąc o walce, mam na myśli bezpośrednią konfrontacje dwójki bohaterów. Jednak zdecydowanie jest to coś, na co warto czekać.
Film trzyma w napięciu przez cały czas, a emocje nie opuszczają widza na długo po opuszczeniu sali kina. To jeden z takich filmów, których nie wolno przegapić.