Puchar Świata w Wiśle miał być okazją do małej rehabilitacji polskich skoczków, za delikatnie mówiąc, nieudany sezon. Fajerwerków nie było, ale występ biało-czerwonych można określić jako bardzo poprawny. Cieszy przede wszystkim obecność Kamila Stocha w pierwszej dziesiątce piątkowego konkursu. Sobotnie zawody zostały niestety odwołane ze względu na zbyt mocno wiejący wiatr.
Do rywalizacji na skoczni im. Adama Małysza awansowało 9 reprezentantów naszego kraju. Po raz kolejny świetnie wypadli oni w kwalifikacjach. Kamil Stoch zajął drugie miejsce, a oprócz niego w czołówce znaleźli się także Piotr Żyła (4.), Stefan Hula (8.) oraz Maciej Kot (10.). Na rozbiegu mogliśmy obserwować jeszcze Dawida Kubackiego, Jana Ziobro, Bartłomieja Kłuska, Andrzeja Stękałę, Klemensa Murańkę. Dobra forma z kwalifikacji w pewnym stopniu przełożyła się na konkurs główny.
Po pierwszej serii Kamil Stoch Stoch wylądował na 128 m i pozwoliło mu to zajmować 10 miejsce na półmetku zawodów. Dobrze skoczyli także Hula (123,5 m), Żyła (126 m ), Kot (127 m) oraz Kubacki (125,5 m) – zajmowali oni odpowiednio 16, 17, 18 i 19 miejsca. Wydawałoby się, że ich skoki powinny pozwolić na zajęcie wyższej pozycji, ale niestety tego dnia przeciwnicy skakali równie dobrze. Pozostałym Biało-czerwonym nie udało się awansować do serii drugiej.
W finale Polacy uzyskali bardzo zbliżone wyniki do tych z pierwszej części zawodów. Po raz pierwszy od dawna oddali dwa równe skoki, a to ważne – często wspomina o tym Adam Małysz. Nasz dwukrotny medalista z Sochi utrzymał swoje 10. miejsce, podobnie jak Stefan Hula który ukończył konkurs na 16. pozycji. Pozostali reprezentanci przesunęli się dokładnie o 1. oczko w tył.
Niespodziewanym triumfatorem zawodów w Wiśle został Roman Koudelka, to jego 6. wygrana w karierze. W drugiej serii uzyskał on 133 m., dzięki czemu przeskoczył na pierwsze miejsce z 5. pozycji. Świetną decyzję podjął trener Czecha. Przed skokiem swojego podopiecznego poprosił on o zniżenie belki startowej – Koudelka skoczył świetnie i dodatkowo mógł liczyć na dodatkowe punkty właśnie z racji obniżonego rozbiegu. Podium uzupełnili Kenneth Gangnes oraz niezniszczalny Noriaki Kasai. Japończyk chyba nigdy nie przestanie nas zadziwiać! Zdobywca Kryształowej Kuli, Peter Prevc ukończył zawody na 5. miejscu. Blisko było jednak sensacji, bowiem po 1 serii zajmował dopiero 13. lokatę. Świetny skok finałowy dał mu jednak awans o 8 pozycji.
Warunki pogodowe w piątkowy wieczór były przyzwoite, jednym utrudnieniem dla skoczków, a także sędziów, była bardzo gęsta mgła. Matka natura nie była jednak równie wyrozumiała dzień później. Organizatorzy przekładali kwalifikacje, później je odwołali… konkurs także był mocno przesuwany w czasie. Niestety, nic nie zapowiadało poprawy warunków i wobec tego drugie zawody w Wiśle zostały odwołane.
Klasyfikacja konkursu w Wiśle:
1. Roman Koudelka 269 pkt.
2. Kenneth Gangnes 268 pkt.
3. Noriaki Kasai 265,4 pkt.
4. Johann Andre Forfang 262,8 pkt.
5. Peter Prevc 261 pkt.
6. Severin Freund 260,3 pkt.
7. Daniel Andre Tande 257 pkt.
8. Michael Hayboeck 255,7 pkt.
9. Richard Freitag 255,1 pkt
10. Kamil Stoch 254,8 pkt
…
16. Stefan Hula 240,1 pkt.
18. Piotr Żyła 236,5 pkt.
19. Maciej Kot 232,4 pkt.
20. Dawid Kubacki 231,8 pkt.
32. Andrzej Stękała 106,8 pkt.
44. Klemens Murańka 94,9 pkt.
47. Jan Ziobro 85,9 pkt.
48. Bartłomiej Kłusek 84,4 pkt
źródło zdjęcia: polskieradio.pl