Wakacje z projektorem

“Welcome to the circus”- głosiło hasło powieszone na drzwiach ośrodka kultury w Świnnej. Pięć dni Cyrku i wędrówek. Pięć pięknych dni w Beskidach.

Wolontariat studencki Projektor to szansa na “darmowe” wakacje. Dostajemy transport, wyżywienie i nocleg. Naszym zadaniem jest poprowadzenie zajęć (które wcześniej zaplanowaliśmy). My skupiliśmy się na cyrku. Zespół składał się z  dwóch Hiszpanek, Polaka oraz wegetarianki. Aby zrobić projekt wystarczą 2 osoby. W projektach ceni się umiejętność pracy z dziećmi, więc jeśli macie młodsze rodzeństwo – bułka z masłem.

Planowanie

Wygodniej tworzy się projekt oparty na konkretnym temacie. Warto wybrać coś co sami robicie. 2 osobowy zespół (lub większy w przypadku zespołów międzynarodowych) tworzy razem niezapomniane wakacje dla dzieciaków.

Infografika Projektora

U nas było SUPER

Do Naszego noclegu zostaliśmy dowiezieni. Tu pierwsza niespodzianka: Dostaliśmy bilety na koncert Bednarka. Oscypek fest był dla nas pierwszy zetknięciem z naszym gospodarzem “Mister Mietkiem”. Był on prowadzącym imprezę, więc już na wstępie zostaliśmy przywitani ze sceny. Po 20 min powitamia i krótkim wprowadzeniu zostałem animatorem punktu rzucania siekierkami. Po chwili zebrała się publiczność, która każde “tiplestrike” nagradzała oklaskami. Zabawę zakończyło zajście słońca.

 

https://www.instagram.com/p/BWVZTsPldzH/?taken-by=thewendrowycz

Pierwszy dzień miał na celu zapoznanie dzieciaków z cyrkiem. Niektóre z nich miały nawet swoje ulubione sztuczki (królował poskramiacz węży). Po kilku grach na naukę imion przyszedł czas na hiszpanizację. Dzieciaki nauczyły się liczb i kolorów oraz skomplikowanej sztuki czarowania balonów (znanej jako elektryzowanie). Pierwszego dnia zaskoczył nas wiek dzieci. Pięciolatki okazały się wyzwaniem dla naszego planu. Pamiętajcie aby ustalić wiek minimalny i maksymalny z ośrodkiem do którego wyruszacie. Popołudnie spędziliśmy  zdobywając najbliższy szczyt okolicy.

https://www.instagram.com/p/BWZrsxOFxHN/?taken-by=thewendrowycz

Następny dzień rozpoczęliśmy od ustalenie wspólnej godziny budzika. Mój ustawiony o 6.00 został przyjęty okrzykami oraz poduszkami lecącymi w moją stronę. Kolejnego dnia dzieciaki same wykonywały swoje narzędzia cyrkowe. Malowaliśmy, wyklejaliśmy oraz bawiliśmy się chustą animacyjną (cudowny wynalazek).  Wprowadziliśmy zuchową zasadę “Szum-stop” oraz przekonaliśmy się, że dzieciaki przychodzą już pół godziny przed zajęciami a wychodzą później niż planowaliśmy. Warto zaplanować sobie kilkanaście gier i zabaw “W międzyczasie” dzięki którym maksymalnie wykorzystamy czas z dzieciakami. Popołudnie spędziliśmy na żółtym szlaku beskidu żywieckiego. Szczyt okazał się walką z czasem, bowiem widzieliśmy nadciągającą w naszą stronę ulewę. Dzień zakończyliśmy spotkaniem podsumowującym. W tygodniowym projekcie koniec 2 dnia to dobry moment na ewentualne zmiany planu, więc warto przeprowadzić spotkanie na którym każdy powie co jego zdaniem można poprawić/zmienić.

https://www.instagram.com/p/BWaCqT6lCD6/?taken-by=thewendrowycz

Kolejny dzień upłynął nam pod znakiem akrobatyki oraz języka hiszpańskiego. Młodzi cyrkowcy robili gwiazdy, stawali na rękach oraz budowali figury w powietrzu. Następnie  tworzyliśmy stroje dla naszych klaunów. Powstawały kolorowe kapelusze, krawaty i  muchy. Rodzice musieli wyciągać dzieciaki które nie chciały zakończyć zajęć. Popołudnie spędziliśmy na chodzeniu. Dziewczyny wybrały centrum miasta. Ja zdecydowałem się na kolejny szczyt okolicy. Szukanie drogi w górę bez przewodnika okazało się wyzwaniem. Dwie godziny błąkania opłaciły się jednak, kiedy po wejściu na ambonę strzelniczą moim oczom ukazał się cudowny górski krajobraz.

https://www.instagram.com/p/BWfaclMFwnM/?taken-by=thewendrowycz

Przedostatni dzień podporządkowany był tworzeniu piłek do żonglerki. Zajęcie ciekawe jednak dla najmłodszych okazało się wyzwaniem, przez co musieliśmy podzielić grupę na 2 ekipy (czego nie przewidzieliśmy w planie). Tutaj pomogły nam wcześniej stworzone plany zabawa “Wmiędzyczasie”. Gdy wszystkie dzieciaki miały piłki, doszliśmy do standardu w którym więcej piłek było  w powietrzu niż na ziemi. Kolejnym krokiem było wybranie pokazu na wielki finał warsztatów. Wszyscy uczestnicy warsztatów chcieli pokazać rodzicom nowe sztuczki których się nauczyli. Szybciutko stworzyłem plakat w CANVA  tak aby każdy rodzic wiedział kiedy odbędzie się pokaz. Po zajęciach pojechaliśmy na “Rancho Adama ”-  przemiły ośrodek na górskim stoku.  Widoki w całych beskidach są przyjemne, ale ośrodek położony u szczytu okazał się wyzwaniem dla silnika 1.4.

https://www.instagram.com/p/BWf-QrQlpxd/?taken-by=thewendrowycz

WIELKI POKAZ

Dzień wielkiego finału zaczęliśmy bardzo wcześnie bo już przed 7.30 czekali na nas pierwsi mali artyści. Niezależnie od wybranej dyscypliny dzieciaki trenowały w pocie czoła aby jak najlepiej wypaść przed rodzicami. Motywacja “Naucz się to nauczysz rodziców” jest dość skuteczna. Pracownicy GOK przez cały czas pomagali nam w pracy, ale to właśnie finał pozwolił im pokazać pełnię swoich możliwości. Piłeczki tańczyły w powietrzu, na sali śmigały Gwiazdy, akrobaci prawie sięgali sufitu. Sam pokaz był dla młodych okazją do zabłyśnięcia.

https://www.instagram.com/p/BWetpJRFPl4/?taken-by=thewendrowycz

Wszystkie dzieciaki udowodniły że cyrk im nie obcy. Żadne z nas nie było zaklinaczem węży, ale i tak dla wszystkich był to najlepszy możliwy cyrk. Pokaz umiejętności, talentu oraz dziecięcej pasji do odkrywania Świata.

 

Comments

  • Wujek MiK
    November 14, 2017 at 1:26 pm

    Wielkie dzieki jeszcze raz to był zajb ….czas

Add a comment