Wśród ludzi to akcja redakcji MiM Ostrowiec Św. To wywiady ze zwykłymi-niezwykłymi ludźmi, z pasją, którzy dążą do realizacji postawionych sobie celów. Czymś się wyróżniających.
Barbara Zamożniewicz – świętokrzyski rzecznik młodzieży, wiceprzewodnicząca i inicjatorka powstania Sieci Synergia – Sieć Aktywności Młodzieżowej. Założycielka Fundacji Aktywizacji i Rozwoju Młodzieży FARMa. Od lat działa na rzecz lokalnej młodzieży, a skutki tego działania są widoczne gołym okiem. Mnóstwo kreatywnych projektów, spotkań i innych działań, w które angażują się młode osoby.
Jak wyglądają Pani stosunki z młodzieżą jako rzecznik? Chętnie z Panią rozmawiają czy raczej mają uprzedzenia?
To jest świetne pytanie 🙂 Zakłada, ze młodzi ludzie są do mnie uprzedzeni :))
Nie miałam nigdy problemu, by nawiązać kontakt z młodzieżą. Choć mi lat przybywa a “młodzieży” nie, to staram się być ciągle sobą, ciągle taką samą otwartą i rozumiejącą sprawy młodzieży dziewczyną. Ale prawdą jest, że zarówno ja jak i młodzi ludzie się zmieniają i więcej wysiłku teraz wkładam, by przełamać lody przy pierwszym kontakcie. Wydaje mi się, że fajnie byłoby zapytać młodzież, jak oceniają te stosunki ze mną 🙂
Jest Pani prezesem zarządu Fundacji Aktywizacji i Rozwoju Młodzieży. Skąd pomysł na taką pracę? Co ona Pani daje?
Już nie jestem prezesem zarządu, z dniem 20 lipca 2015 złożyłam swoją rezygnację, dokładnie w 10 rocznicę działania Fundacji. Pełnienie dwóch funkcji jednocześnie- prezes zarządu oraz Rzecznik Młodzieży- było dla mnie zbyt dużym obciążeniem w tym momencie mojego życia.
FARMę wymyśliłam, stworzyłam, łączyłam różnych ludzi, pomysły, energie… Nie przesadzę, jeśli powiem, że wszystko, co dziś wiem i umiem, zdobyłam dzięki mojej aktywności w FARMie. To była olbrzymia edukacyjna podróż, która zaprowadziła mnie do nowego miejsca- bycia Rzecznikiem Młodzieży. Każdemu życzę takiej pracy, która nie pozwala stać w miejscu, pozwala się spełniać, rozwijać, przeżywać wyzwania i przygody. Mi dawała ona olbrzymią radość kreowania i spełnienie. Nie lubię nazywać działalności w organizacjach pozarządowych “pracą”, ponieważ wg mnie jest to styl życia. Mi nigdy nie udało się rozdzielić FARMy od prywatnego życia, nigdy nawet nie próbowałam.
A skąd pomysł? Nie skończyłam studiów z zamiarem robienia tego, co robię. Zawsze byłam ciekawa świata i ludzi. Dlatego wyjechałam w 2003r. do Belgii w ramach programu Wolontariat Europejski (EVS), gdzie pracowałam w klubie młodzieżowym. Po powrocie do Polski, a potem do mojej wsi, wiedziałam, że nasza młodzież też może działać, jeśli tylko dać im szansę i narzędzia. Wtedy powstała FARMa, w 2005r. była jedną z nielicznych organizacji młodzieżowych w kraju, jedną z pierwszych w województwie. Pamiętam do dziś z jaką ciekawością wszyscy się przyglądali grupie młodych osób, które potrafią zorganizować wymianę międzynarodową bez pomocy szkoły, kościoła czy urzędu. Wówczas tam kumulowała się jakakolwiek aktywność ludzi.
Spotkała Pani na swojej drodze liczne grono młodzieży. Co może Pani o nich powiedzieć?
Nie jest to łatwe opowiedzieć jacy “oni” generalnie są. Z przekonaniem o młodzieży powie tylko, że młodzież się zmienia i że jest bardzo różnorodna.
Ciekawe są dla mnie porównania: jak młodzież się zmieniła i jak się z nimi pracowało kiedyś a jak teraz. Zaczynałam w czasach, gdzie nie każdy miał komputer, a dostęp do internetu to był luksus. Dziś każdy młody człowiek jest online niemal 24h na dobę. Komunikacja znacznie się zmieniła. Te kilkanaście lat temu młodzież potrzebowała swojej grupy, chciała gdzieś przynależeć, coś wspólnie robić. Bardzo łatwo było zachęcić ich do działania, do spotykania się. Młodzież potrzebowała wspólnej przestrzeni.
Teraz za grupę przyjaciół często uznaje się swoich znajomych na FB. Nie ma takiej potrzeby spotykania się, bo widzimy się niemal cały czas w sieci. Naszą przestrzenią są portale społecznościowe.
Kolejna różnica to czas, jakim młodzież dysponuje. Kiedyś zdecydowanie szkoła była mniej obciążająca. Młodzież jest dziś tak obłożona nauką, korepetycjami, zajęciami dodatkowymi, że bardzo mało czasu zostaje na inną aktywność. A w przypadku starszej młodzieży, od ok 17 lat, w wakacje wiele z nich pracuje.
Przejdźmy do Pani osoby. Kim jest na co dzień Barbara Zamożniewicz, jakie ma hobby, pasje, zainteresowania?
Co jakiś czas zadaję sobie sama to pytanie- kim jestem? Ale rozumiem, że nie czas i miejsce na filozoficzną odpowiedź 😉
Mieszkam na wsi koło Staszowa. Mam domek z ogródkiem, gdzie mieszka moja rodzina- kochany mąż i małych dwóch synków. Na co dzień sprzątam, piorę, gotuję, jak trzeba to i rąbię drzewo do pieca. Normalne życie przeciętnej kobiety. Uwielbiam góry. Jazdę na snowboardzie. Leżenie w letnie noce na kocu i patrzenie w gwiazdy. Co jest moją pasją? Moją pasją jest praca z ludźmi, tworzenie, kreowanie, odkrywanie.
Co Pani sądzi o pomyśle naszej młodzieżowej redakcji? MiM Ostrowiec Św.
Mam olbrzymi szacunek do każdej młodzieżowej inicjatywy. Jesteście przykładem dla innych młodych mieszkańców Ostrowca Św. i regionu. Młodych ludzi w mediach jest zdecydowanie za mało. Cieszę się, że właśnie w ten sposób chcecie brać aktywny udział w życiu publicznym. Trzymam za Was mocno kciuki.
Dziękuję za rozmowę.