Anna Grzyb – autorka popularnego bloga literackiego Pisaninka (http://asymaka.blogspot.com/), laureatka nagrody czytelników w konkursie na „Najlepszy blog książkowy 2014 roku”. Od dzieciństwa literatura zajmuje w jej życiu istotne miejsce. Stara się zarażać innych swoją miłością do słowa pisanego. Publikuje artykuły i recenzje w prasie lokalnej i ogólnokrajowej, a jako blogerka chętnie obejmuje patronat nad dobrymi polskimi powieściami obyczajowymi. Prywatnie matka trójki dzieci i szczęśliwa żona. Życie z drugiej ręki to jej debiutancka powieść. Obecnie pracuje nad kolejną książką.
Skąd zrodził się pomysł prowadzenia bloga? Kiedy zaczęłaś pisać?
Od dziecka uwielbiałam pisać i czytać, dlatego kiedy tylko otrzymałam swój pierwszy domowy komputer, pomyślałam, że warto byłoby prowadzić dziennik w Internecie. Dziennikiem tym był właśnie mój pierwszy blog o nazwie “Pisaninka”, który z czasem przekształciłam ze strony o życiu mojej rodziny w stronę o literaturze. Pierwszą Pisaninkę zaczęłam prowadzić w październiku 2008 roku, bloguję od siedmiu lat.
W roku 2014 otrzymałaś nagrody czytelników w konkursie na „Najlepszy blog książkowy 2014 roku”. Czy to coś zmieniło w Twoim życiu?
Oczywiście, że zmieniło. Dzięki tym publikacjom poznałam mnóstwo wspaniałych ludzi, nabrałam pewności siebie, dowartościowało mnie to. Z czasem zaczęłam zdobywać coraz szersze grono czytelników, mój blog stał się dosyć popularny. Zaczęłam też pracę w lokalnych mediach, publikowałam także dla kilku portali. I wreszcie moje spełnione we wrześniu marzenie: wydana została moja własna, debiutancka powieść-“Życie z drugiej ręki”.
Napisałaś książkę “. Co w niej możemy znaleźć. Skąd na nią pomysł?
“Życie z drugiej ręki” to opowieść o prawdziwym życiu. O tym, którego się wstydzimy, udając, że wszystko jest w najlepszym porządku. To również historia o ogromnej potrzebie przyjaźni, o straszliwej samotności, samotności matki i zaniedbywanej, niedocenianej żony. O miłości do dzieci, o tęsknocie dorosłej kobiety za matką, za normalnym dzieciństwem. Pomysł wziął się oczywiście z powietrza. Po prostu usiadłam i napisałam o życiu, życiu z drugiej ręki.
Dobra rada dla młodych
Dobra rada…? Wierzcie w siebie i nie pozwólcie, by ktokolwiek podcinał Wam skrzydła.
Dziękuję za rozmowę