Nie lada emocji kibicom zgromadzonym na hali w Jezierzycach, dostarczyły piłkarki ręczne Słupi. Słupszczanki ostatecznie pokonały KPR Kobierzyce 22:21, ale do samego końca musiały drżeć o wynik.
Sobotni mecz był starciem dwóch drużyn, które przyzwoicie zaprezentowały się w poprzednim sezonie I Ligi i znalazły się w górnej stawce tabeli. W tym sezonie nadszedł więc czas na walkę o wejście do polskiej elity, czyli PGNiG Superligi. Mimo, że zmiany kadrowo-trenerskie w zespole ze Słupska nie napawały optymizmem, to nasze zawodniczki pokazują, że są w stanie walczyć o wiele.
Już początek spotkania pokazał, że zawodniczki Słupi są w dobrej formie i szybko wyszły na prowadzenie 4:0. Dobra gra w pierwszej części pozwoliła na utrzymanie przewagi kilku bramek i zejście do szatni przy wyniku 12:9. Zawodniczki z Kobierzyc zdołały jednak w końcu doprowadzić do wyrównania, a stało się to piętnaście minut przed końcem meczu. Wtedy Słupszczanki mogły drżeć o wynik, lecz konsekwentna i bardzo solidna gra pozwoliła odeprzeć napór gości i ostatecznie skromnie, ale wygrać spotkanie.
Słupia: Łoś – Łazańska 6, Ilska 6, Cieśla 4, Browska 3, Firkowska 2, Lisiecka 1 oraz Porębska, Kowalczuk.
KPR: Olejnik, Słota – Skalska 11, Linkowska 3, Weołowska 3, Daszkiewicz 2, Szymańska 1, Kaźmierska 1 oraz Przydacz, Barczak, Wojda, Tórz, Szumna, Kuchczyńska.