Nasza (ekstra)Klasa #12 – “Z czym do nadludzi?”

Przed przerwą reprezentacyjną głównie chwaliłem. Po cichu, nie chcąc zapeszyć, wychodzących z dołka Piasta, Legię i Wisłę, a donośnie i z pompą niecieczańską Termalicę. Komu udało się utrzymać formę po dwóch tygodniach przerwy? Czy tak nielubiane przez trenerów klubowych mecze reprezentacyjne wyszły komuś na plus, czy raczej odbiły się czkawką?

Ze wspomnianej czwórki na pierwszy ogień w dwunastej kolejce poszła Legia. Piłkarze mistrza Polski swoje spotkanie rozgrywali w piątek, ponieważ już we wtorek będą przebierali się w szatni pod trybunami mitycznego Santiago Bernabeu w Madrycie. Podobnie jak przed pierwszym meczem w Lidze Mistrzów z Borussią, tak i teraz naprzeciwko klubu ze stolicy stanęła drużyna ze środka ligowej stawki – Pogoń. Konsekwencję Legia utrzymała także w wyniku. Z Termalicą było wtedy -1, ale tylko na dwójkę z tyłu, teraz ten sam stosunek bramek “udało się” uzyskać, tracąc jednego gola więcej. Dosadnie: z czym do ludzi (a nawet nadludzi, bo tacy też podobno w Realu kopią)?

***

A jak było z pozostałą dwójką? Powiedzmy sobie szczerze: może bardzo poziomem od pokonanej Legii nie odbiegała, ale przynajmniej drugi tydzień z rzędu zapunktowała. Co ciekawe, tak Wisła, jak i Piast dokonały tego w meczach z podtekstami. Biała Gwiazda rzutem na taśmę, czyli golem w doliczonym czasie gry Pawła Brożka, zremisowała w nieco wyblakłym ligowym klasyku z Lechem w Poznaniu i już tylko punkt dzieli ją od… jedenastego miejsca. Wicemistrzowie Polski grali natomiast u siebie w Derbach Śląska z pobliskim Ruchem i dzięki dużej dozie szczęścia przy trafieniu na 2:1 Aleksandara Sedlara wygrali drugi kolejny mecz w lidze. W nagrodę za tę namiastkę stabilizacji formy Piastunki opuściły strefę spadkową.

***

Wicelider z Niecieczy (tak, ten oksymoron wszedł już na stałe do słownika piłkarskiej polszczyzny) w ten weekend grał natomiast w hicie przez duże ligowe “H”. I to wcale nie “haha”, jak wiele osób mogłoby jeszcze niedawno zareagować na wzmiankę o meczu Termalica – Jagiellonia, ponieważ naprzeciw siebie stanęły dwie (według tabeli) najlepsze drużyny sezonu 2016/17. Czegokolwiek by jednak nie napisać o tym meczu, ciężko zakryć groteskę, która m.in. poprzez takie mecze panoszy się w naszej lidze. Wynik i gra także były nieco groteskowe. Choć statystycznie był to mecz o pozycję lidera Ekstraklasy, 0:0 nie jest wcale wynikiem taktycznego wyrachowania.

Wyniki 12. kolejki Lotto Ekstraklasy:

Cracovia 1-0 Wisła Płock
Pogoń Szczecin 3-2 Legia Warszawa
Górnik Łęczna 0-0 Arka Gdynia
Piast Gliwice 2-1 Ruch Chorzów
Zagłębie Lubin 1-2 Lechia Gdańsk
Termalica Nieciecza 0-0 Jagiellonia Białystok
Lech Poznań 1-1 Wisła Kraków
Korona Kielce 1-2 Śląsk Wrocław

Comments

  • No comments yet.
  • Add a comment